sobota, 15 października 2016

Dlaczego biorę w tym wszystkim udział?

Przeszłam dużo jako kobieta i jako człowiek. Tak, kobieta to nie jest rzecz, którą się obmacuje bez pozwolenia. Jednakże w naszym kraju jest przyzwolenie na gwałt, molestowanie, wykorzystywanie seksualne, przemoc, czy też ubliżanie w możliwych sferach społecznych.


1. Byłam niedoszłą ofiarą gwałtu. To się wydarzyło, kiedy miałam ok. 20 lat. Szłam późną porą od koleżanki, w stronę domu. Mijałam małą grupę chłopaków, nie mieli więcej niż 18- 19 lat. Stali koło domu dziecka, w trakcie manewru mijania poczułam nagle dotyk na swoich pośladkach. Najpierw jedna, potem dwie ręce. Ciśnienie mi podskoczyło do góry, ale postanowiłam że będę iść marszem i zaczęłam szukać dezodorantu w torebce. Szli za mną, słyszałam niewybredne komentarze za plecami, ale trzymałam się hardo. W momencie, kiedy jeden z nich zrównał się z moim krokiem, odwróciłam się do niego z wyciągniętym dezodorantem w zamiarze psiknięcia mu w twarz, strącił mi dłoń-miałam 2 sekundy na ucieczkę i to zrobiłam. Na szczęście nie gonili za mną. Na następny dzień kupiłam w militarnym sklepie gaz pieprzowy, by móc się bronić. Gdybym nie miała dezodorantu w torebce, to nie chcę nawet myśleć o tym co by się działo. Po jakimś czasie na spacerze rozpoznałam jednego z "oprawców", przeżyłam szok, kiedy rozpoznałam kolegę z byłego gimnazjum, nie odważył się nawet podejść.

2. Moja siostra gustuje w typach "macho", co często jest to dla niej zgubne. Może to przez naiwność, może głupota, albo "przyciąganie charakterów". W każdym razie przez jej fatalny dobór potencjalnych partnerów o mało co, a by się nie skończyło tragedią. Pewnego dnia umówili się na seks w domu, kiedy rodziców nie było (oczywiście miałam stać na czatach, czego nie lubiłam). W pewnej chwili słyszałam szamotaninę w pokoju, jej stanowcze "przestań" i "złaź ze mnie". Szłam w ich kierunku zobaczyć co się dzieje. Nie pamiętam jak oni się znaleźli w przedpokoju, ale tego widoku nie zapomnę do końca swoich dni. On zaczął nią rzucać po ścianach, z otwartej dłoni ją bić po twarzy i ciele. Ona też się z nim biła. Byłam przerażona i nie wiedziałam jak zareagować, czy ich rozdzielić czy dzwonić po policję. W jednym momencie on uderzył ją z pięści w twarz, ona z zakrwawionym nosem się osunęła na ziemię. Z łzami w oczach chwytałam za telefon, chciałam wykręcić na policję. On wyciągnął pięść do góry i zagroził, że jak to zrobię, to mi zrobi to samo co jej. Nigdy się tak nie bałam. On wyszedł, ja w kuchni byłam zbaraniała i ciekły mi łzy po policzkach. Rodzice jak zobaczyli sytuację u mojej siostry, to jej skwitowali, że sprowokowała sytuację. Jak do mnie podeszli, to się dowiedzieli wszystkiego w najmniejszych szczegółach. Wyciągali ode mnie zeznania z pół godziny, bo z przerażenia się jąkałam i płakałam jak małe dziecko. Po szybkiej reakcji sprawę zgłoszono na policję, nawet wylądowała sprawa w sądzie, ale została szybko umorzona "z braku dowodów".

3. Miałam 15 lat. Kolegowałam się z chłopakami na osiedlu, był też taki jeden Kuba. Starszy i wyższy o dwie głowy od nas pozostałych. Pewnego dnia za garażami poszłam załatwić swoją potrzebę. Jak zaczęłam wychodzić, Kuba mnie chwycił w bok i kazał mi dać pozwolić mu włożyć rękę w moje majtki. Mówiłam, że nie chcę, a on zaczął napierać swoim ciałem. Bez pozwolenia mi włożył, a potem jakby nigdy nic poszedł do domu. Może go zniechęcił mój zarost w tamtym miejscu, w każdym razie poczułam do siebie obrzydzenie.

4. Byłam niedoszłą ofiarą gwałtu po raz drugi. Umówiłam się na kawę z takim starszym znajomym. Miejsce było neutralne (bo w kawiarence na rynku), także nic nie miało prawa się wydarzyć. Na kawie było w porządku, poczułam się lekko niepewnie jak zaczął komplementować (jednak w grzeczny sposób) ale to przeszło. W tym momencie powinna mi się włączyć czerwona lampka, że mam uciekać ale nie zrobiłam tego. Zaproponował, że mi pokaże swoją kolekcję płyt (obydwoje byliśmy melomanami), głupia przystanęłam na to. Podjechaliśmy taksówką do jego mieszkania, był akurat remont. Rzeczywiście, były płyty ale w lichej jakości, jak z jakiegoś wiejskiego bazarku, w pewnej chwili zaczął się do mnie tulić, głaskać po plecach i całować w szyję. Byłam skamieniała i przerażona, chciał bym mu usiadła ale nie zrobiłam tego, chciał mnie posadzić, ale byłam zbyt ociężała, by się podnieść (strach tak działał). Zniechęcił się i mnie odwiózł pod miejsce, które wskazałam za "dom" (celowo okłamałam, pokazując osiedle, przez które mogłam przejść niezauważona, by nie mógł popatrzeć którędy idę). Gdyby nie robotnicy, to myślę że posunąłby się dalej w swoich działaniach.

5. Byłam wykorzystywana seksualnie przez dwóch byłych partnerów. Działali w ten sam sposób - chuć, agresja werbalna i niewerbalna, próby przemocy a nawet przemoc (2x miałam sytuację przemocową, chwytanie za gardło i wykręcanie ramion aż do bólu, popychanie w stronę ściany powtarzało się co czwartą wizytę), po szantaż emocjonalny i chwyt pt. "jestem ofiarą", "nikt mnie nie kocha, nie rozumie", "nie mam rodziny" itd. Na szczęście nie mam z nimi kontaktu, odcięłam całkowicie. Czasem znajomi donoszą o ich losach, ale zamiast współczuć w duchu myślę że karma wraca.

6. Moja siostra kiedyś była z lokalnym narkomanem, miał on brata który wydawał się nawet spokojny. Pomyliłam się. Raz jak siostra z ówczesnym chłopakiem poszli do lasu uprawiać seks, byłam pod opieką jego młodszego brata. On to wykorzystał, chwytając rozbite szkło i przystawiając mi do szyi, kazał się "bawić" w spowiedź i spowiadać się mu jak w konfesjonale o swoich grzechach, nawet drobnych. Bawiło go to, jak płakałam, kazałam mu przestać a on mi dociskał szkło mocniej, patrząc mi w oczy jaki mam wyraz twarzy. Skończył "zabawę" jak zauważył jak oni idą w naszą stronę. Do tej pory nienawidzę środowiska narkomanów, mimo że jestem przyszłym pedagogiem i powinnam rozumieć genezę oraz strukturę tego środowiska.

Było ciężko bez emocji pisać o tym wszystkim. Wierzę, że Strajk Kobiet jest światłem w tunelu w dochodzeniu do życia w demokracji, a nie w kulcie gwałtu, przemocy i upodlenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz